home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
Aminet 30
/
Aminet 30 (1999)(Schatztruhe)[!][Apr 1999].iso
/
Aminet
/
demo
/
mag
/
wpz-ymadlo02.lha
/
Ymadîo02
/
Teksty
/
116
< prev
next >
Wrap
Text File
|
1999-01-12
|
3KB
|
91 lines
3 ð03º35Satanizmð04º01
Satanizm to mówiâc najproôciej
zaprzeczenie i zanegowanie caîej
powszechnie znanej moralnoôci i zasad
wiary. Zamiast czyniê dobrze jak
nakazaî Bóg, Sataniôci kierujâ sië
zîem. Të wersjë wszyscy dobrze znajâ,
bo jest ona powszechnie
rozpowszechniana przez zwolenników
Koôcioîa i ksiëûy. Z zasady wiëc musi
byê ona negatywna i pokazuje nam
tylko niektóre aspekty Satanizmu. Aby
obiektywnie pokazaê zjawisko trzeba
przedstawiê zdanie wszystkich stron.
A wiëc co mówiâ o sobie sami
Sataniôci? Hehehe. To zaleûy kogo sië
zapytasz i kim dla niego jesteô. Na
pewno Satanistâ nie jest ktoô, kto
tylko upija sië tanim winem i pod
jego wpîywem nabiera "zîych mocy".
To, ûe banda pijanych kolesi zrobi
maîâ demolkë na cmentarzu,
poprzewraca krzyûe, albo pomaluje
sprayem szóstki i pentagramy na
murach, nie ma nic wspólnego z
Satanizmem. Taki wizerunek kreujâ im
media dla czystej sensacji.
Najwygodniej teû jest przypisaê
wszystkie niewyjaônione zbrodnie
Satanistom i problem wydaje sië byê
wtedy zaîatwiony. W rzeczywistoôci,
maîo jest grup wyznawców Zîego,
uûywajâcych ludzi, a najczëôciej
niemowlât na ofiarë. Z tego co wiem,
tylko Lucyferianie wymagajâ ludzkiej
krwi i ofiary dla potrzeb
obrzëdowych, a i to dzieje sië tylko
w niektórych przypadkach i inwokacji.
Kult i organizacja Lucyferian sâ
jednak zorganizowane na takim
poziomie, ûe opinia spoîeczna i
reporterzy nie majâ o ich dziaîaniu
zielonego pojëcia. Ôrodowisko to jest
zamkniëte i ludziom z poza niego
niewiele wiadomo o tym co sië wôród
nich dzieje. Sâ to ludzie powaûni i w
wiëkszoôci dobrze wyksztaîceni.
Gardzâ mîodzieïcami sîuchajâcymi
ostrej muzyki i afiszujâcymi sië
swojâ odmiennoôciâ wyznania. Jaka
jest ich ideologia i doktryny, czy
rzeczywiôcie jest to odrzucenie
wszelkich wartoôci? Nie koniecznie.
Úródîem natchnienia jest upadîy
anioî, który sam w sobie nie byî
nigdy zîy. Nie godziî sië tylko ze
zwierzchnictwem i zarozumiaîoôciâ
Boga. Podobnie staîo sië z tymi,
którzy poszli za nim i obecnymi
wyznawcami na ziemi. Bardzo îatwo
dostëpne sâ, nawet w duûych
ksiëgarniach, elegancko wydane
egzemplarze biblii Szatana. Zawierajâ
one odwrócone psalmy i gotowe
przepisy na czarnâ mszë, parodië tego
co dzieje sië w koôciele katolickim.
Ich wartoôê jest jednak znikoma,
poleciê je moûna wszystkim szukajâcym
wraûeï gîupcom. Czy wiëc jest to
tylko przejôciowa moda i nie ma
sensu? Oczywiôcie nie. Zaleûy jednak
czego sië oczekuje. Uzyskaê moûna
wiele, przede wszystkim w ûyciu
doczesnym. Realne i namacalne zyski
zamiast duchowych mrzonek. Tak
naprawdë nie liczy sië, to co ktoô
pokazuje kolegom. Wszelkie próby
prowadzenia czarnych mszy przez
ômiaîków do tego nieprzygotowanych
raczej nie dadzâ oczekiwanych
rezultatów, a mogâ pozbawiê zdrowego
umysîu lub doprowadziê do opëtania.
Inaczej sprawy wyglâdajâ, gdy
podchodzâ do nich ludzie oddani i
poôwiëceni zgîëbianiu tajników Jego
Ôwiata. Przynajmniej tak sië wydaje.
º58Sator/Victimsº01